Redakcja
św. Franciszka z Asyżu 69/2, Łódź, 93-479,
petinsider@elite-expo.pl
Tel.: +48 796 869 475
Zapytaj o stoisko
info@elite-expo.pl
Tel.: +48 796 869 475
Wróć

15 pułapek sprzedażowych w sklepie zoologicznym – na co uważać?

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jakie błędy najczęściej popełniają sprzedawcy w sklepach zoologicznych.
  • Skąd biorą się te pułapki i jak wpływają na Twoich klientów.
  • Jak rozpoznać takie sytuacje u siebie i w zespole.
  • Co zrobić inaczej, aby sprzedawać skuteczniej i budować lojalność klientów.
  • Jakie przykłady z codziennej praktyki pokazują różnicę między złą i dobrą obsługą.

Sprzedaż w sklepie zoologicznym różni się od handlu w innych branżach. Klient nie kupuje wyłącznie produktu – kupuje zdrowie, komfort i radość swojego pupila. Właśnie dlatego oczekuje od Ciebie nie tylko miłej obsługi, ale przede wszystkim fachowego doradztwa i zrozumienia emocji, które towarzyszą zakupom. Niestety, w praktyce wielu sprzedawców wpada w powtarzalne błędy – pułapki sprzedażowe, które skutecznie zniechęcają klientów i obniżają wyniki. Poniżej znajdziesz 15 najczęstszych pułapek wraz z przykładami i wskazówkami, jak ich unikać.

1. Sprzedaż na siłę zamiast doradztwa

Ten błąd bierze się najczęściej z presji na wynik. Kierownik oczekuje wzrostu sprzedaży, więc zaczynasz „dorzucać” klientowi kolejne produkty. Czasami to też brak umiejętności rozmowy doradczej – łatwiej powiedzieć: „Może jeszcze smycz?”, niż zadać pytanie o potrzeby. Klient szybko czuje, że ktoś próbuje mu coś wcisnąć. Zamiast poczucia profesjonalnej obsługi pojawia się irytacja i nieufność. A klient, który czuje się zmanipulowany, często nie wraca.

Przykład
Błędne podejście: „To karma, a do tego mamy świetne przysmaki, proszę jeszcze je kupić”.
Poprawne podejście: „Widzę, że wybiera pan karmę dla psa juniora. Wielu właścicieli młodych, pełnych energii psów dodaje do niej przysmaki treningowe – ułatwiają naukę i nie obciążają żołądka. Czy chce pan dowiedzieć się więcej? ”.

Rada
Zamiast nachalnej sprzedaży stosuj metodę doradczą. Pytaj, słuchaj, dopasowuj. Klient musi poczuć, że rekomendacja jest dla niego i jego pupila, a nie dla Twojego wyniku sprzedaży.

2. Ignorowanie potrzeb pupila

Ten błąd wynika z braku wiedzy albo ze zbyt dużej koncentracji na marży. Łatwo wpaść w schemat: „Sprzedam to, co mam pod ręką”, zamiast zastanowić się, czy produkt faktycznie pasuje do sytuacji. Efekt? Właściciel kupuje karmę dla kota alergika, a zwierzak dostaje problemów żołądkowych. Kogo obwini klient? Ciebie i Twój sklep.

Przykład
Klient: „Mój pies ma uczulenie na kurczaka. Co mogę mu podać?”.
Błędne podejście: „Proszę wziąć tę karmę, jest tania, a psy ją jedzą”.
Poprawne podejście: „Rozumiem. W takim razie polecam tę karmę. Zawiera białko z łososia, a jest bez kurczaka i zbóż. Właśnie dlatego często wybierają ją właściciele psów z alergiami”.

Rada
Zawsze zaczynaj od pytań o zwierzaka. To pupil powinien być w centrum uwagi. Jeśli produkt nie jest idealny – lepiej zaproponować alternatywę, niż sprzedawać coś na siłę.

Sprzedaz 1
Happy young couple buying accessories and food for their poodle puppy in pet shop.

3. Brak wiedzy produktowej

Ten błąd bierze się z braku szkoleń i rutyny. Znasz dwa najpopularniejsze produkty, a resztę traktujesz jako „podobne”. Problem w tym, że jeśli nie potrafisz wyjaśnić różnicy między karmą premium a marketową, klient wybierze tańszą. W ten sposób łatwo stracić nie tylko okazję do sprzedaży, ale też zaufanie klienta do kompetencji sklepu.

Przykład
Klient: „Dlaczego ta karma kosztuje 180 zł, skoro w markecie jest za 60 zł?”.
Błędne podejście: „No wie pan, ta jest lepsza”.
Poprawne podejście: „Ta karma ma 70% mięsa i nie zawiera zbóż. Marketowa często bazuje na kukurydzy i pszenicy – psy ją jedzą, ale nie dostają wszystkich składników odżywczych. Dlatego wielu właścicieli wybiera tę droższą, bo pies mniej choruje”.

Rada
Inwestuj w wiedzę. Szkolenia, materiały od producentów, czytanie etykiet, a nawet własne testy produktów. Im więcej wiesz, tym pewniej doradzasz i tym większe masz szanse na skuteczną sprzedaż.

4. Poleganie tylko na promocjach

Ten błąd wynika ze strachu, że bez rabatów klient nic nie kupi. Promocje wydają się najłatwiejszym sposobem na przyciągnięcie klientów. Ale jest haczyk – szybko uczysz klientów, że opłaca się przychodzić tylko wtedy, gdy jest promocja. Poza akcjami sprzedaż spada, a marża sklepu, w którym pracujesz, maleje.

Przykład
Błędne podejście: sklep ogranicza się do jednego komunikatu, np. „−20% na karmę co weekend”.
Poprawne podejście: „Przy każdym zakupie karmy doradzimy indywidualny plan żywieniowy. A w programie lojalnościowym co dziesiąty worek dostaniesz gratis”.

Rada
Rabat może być dodatkiem, ale nie fundamentem. Fundamentem musi być obsługa, doradztwo i doświadczenie zakupowe. Promocje łącz z programem lojalnościowym, żeby klient wracał nie tylko po zniżki.

5. Przeładowanie ofertą

Ten błąd bierze się z chęci pokazania wszystkiego naraz. Właściciel zamawia po trochu od wielu dostawców, żeby zapewnić klientom jak największą różnorodność. Efekt? Ściana produktów, w której klient nie potrafi się odnaleźć.

Dla klienta szeroka oferta jest plusem – bo widzi, że każdy znajdzie coś dla siebie. Ale jednocześnie łatwo o paraliż decyzyjny: zbyt wiele opcji sprawia, że klient rezygnuje z zakupu i wychodzi z pustymi rękami.

I tu właśnie pojawia się Twoja rola – powinieneś być przewodnikiem po ofercie. Jeśli nie przejmiesz inicjatywy i nie zawęzisz wyboru, klient pogubi się w nadmiarze możliwości.

Przykład
Klient: „Potrzebuję smyczy dla średniego psa”.
Błędne podejście: „Proszę bardzo, tu mamy 30 modeli”.
Poprawne podejście: „Dla średniego psa polecam 3 opcje: ta jest lekka, ta ma dodatkowy karabińczyk, a ta jest najbardziej wytrzymała. Która cecha jest dla pana najważniejsza?”.

Rada
Twoim zadaniem nie jest wystawienie wszystkiego na półkę, tylko ułatwienie klientowi wyboru. Zamiast zostawiać go z 30 modelami, wskaż 2–3 najlepiej dopasowane opcje i opowiedz o różnicach. Dzięki temu klient podejmuje decyzję szybciej i z większą pewnością.

6. Bagatelizowanie małych zakupów

Często traktujesz klienta „na szybko”, jeśli kupuje tylko jedną saszetkę karmy czy paczkę żwirku. Wydaje się, że to nieistotna transakcja, więc nie warto poświęcać uwagi. Drobne zakupy mogą być testem sklepu – jeśli klient zostanie obsłużony chłodno, do większych zakupów wróci już gdzie indziej.

Przykład
Błędne podejście: „Tylko jedna saszetka? To będzie 6 zł”.
Poprawne podejście: „Dla jakiego kotka bierze pan tę saszetkę, małego, dużego? Pytam, bo jeśli będzie mu smakować, mogę pokazać większe opakowanie – wychodzi dużo taniej”.

Rada
Każdy klient to potencjalny lojalny klient. Drobny zakup dzisiaj może przerodzić się w duże, regularne zakupy jutro. Dlatego okazuj taką samą troskę zarówno przy małej saszetce, jak i przy wielkim worku karmy.

Sprzedaz 2
Beautiful middle aged blond woman buying accessories and food for her poodle puppy in pet shop.

7. Nieumiejętna obsługa trudnego klienta

Kiedy klient zgłasza problem, łatwo wpaść w pułapkę obrony: „To niemożliwe, że karma zaszkodziła pana psu”. Takie podejście nie rozwiązuje problemu, tylko go pogłębia. A dodatkowo pojawia się konflikt. Klient często odchodzi z poczuciem, że jego opinia się nie liczy – a niezadowolony klient opowie o zdarzeniu kolejnym 5–10 osobom.

Przykład
Klient: „Ta karma zaszkodziła mojemu psu!”.
Błędne podejście: „Niemożliwe, to najlepsza marka!”.
Poprawne podejście: „Rozumiem pana obawy. Każdy pies reaguje inaczej. Mogę panu zaproponować karmę bezzbożową – wielu właścicieli zauważa poprawę u psów z wrażliwym żołądkiem”.

Rada
Stosuj zasadę 3 kroków: wysłuchaj – potwierdź – zaproponuj rozwiązanie. To obniża napięcie i pokazuje, że traktujesz problem poważnie.

8. Brak follow-upu i lojalizacji

Skupiasz się tylko na sprzedaży tu i teraz. Klient kupuje worek karmy czy legowisko, a Ty kończysz rozmowę na „Do widzenia”. Efekt? Klient nie czuje się zapamiętany. Znika poczucie więzi i lojalności, więc przy następnym zakupie wybiera sklep bliżej domu albo tańszy online.

Przykład
Błędne podejście: „Worek karmy? 180 zł. Dziękuję, do widzenia”.
Poprawne podejście: „Kupował pan ostatnio legowisko – jak się przyjęło u pana psa? A przy okazji: w tym miesiącu mamy akcję – co dziesiąty worek karmy gratis”.

Rada
Buduj lojalność prostymi gestami: dopytaj o poprzedni zakup, zaproś do programu lojalnościowego, zaoferuj newsletter z poradami. To sprawi, że klient wróci – nie tylko po promocję.

9. Zbyt duża koncentracja na cenie

Często sam sabotujesz sprzedaż, zaczynając zdanie od: „To drogie, ale…”. Przez takie wyrażenia klient zaczyna skupiać się na cenie zamiast na jakości. W efekcie często rezygnuje z zakupu albo wybiera tańszą alternatywę.
W ten sposób sam podważasz wartość produktu i skupiasz uwagę klienta na koszcie zamiast na korzyściach.

Przykład
Błędne podejście: „To drogie, ale starcza na długo”.
Poprawne podejście: „Ten drapak jest bardzo stabilny, wytrzymuje 3–4 lata, a większość tańszych niszczy się po kilku miesiącach. Kosztuje 280 zł, ale to inwestycja na lata”.

Rada
Najpierw mów o wartości, a dopiero potem o cenie. Podkreślaj trwałość, korzyści zdrowotne, wygodę – a cena stanie się naturalną konsekwencją, nie barierą.

10. Zapominanie o emocjach

Wpadanie w rutynę sprawia, że traktujesz sprzedaż jak prostą wymianę: produkt, cena, paragon.
Ale klient nie kupuje dla siebie – tylko dla pupila, którego kocha. To zawsze decyzja pełna emocji. Rozmowa „sucha jak ulotka” sprawia, że klient nie czuje więzi ze sklepem. A emocje są głównym powodem, dla którego wraca do konkretnego miejsca.

Przykład
Błędne podejście: „To karma bezzbożowa, 10 kg za 180 zł”.
Poprawne podejście: „Wielu właścicieli mówi, że psy bardzo chętnie ją jedzą – a dodatkowo po kilku tygodniach mają więcej energii i zdrowszą sierść”.

Rada
Sprzedawaj, odwołując się do emocji. Opowiadaj historie, angażuj się w rozmowę. Klient kupuje sercem – pomóż mu poczuć, że robi coś dobrego dla swojego pupila.

Sprzedaz 3
Beautiful middle aged blond woman buying accessories and food for her poodle puppy in pet shop.

11. Chaos w sklepie i brak porządku na półkach

Bałagan na półkach często wynika z pośpiechu, braku przemyślanego merchandisingu albo z przekonania, że „towar sam się sprzeda”. Klient czuje się zagubiony. Traci czas, a jeśli nie znajdzie tego, czego szuka, często opuszcza sklep z pustymi rękami. Dodatkowo nieporządek obniża wiarygodność sklepu – skoro półki są chaotyczne, klient podświadomie zakłada, że doradztwo też będzie mało profesjonalne.
Dla Ciebie to drobny szczegół, ale dla klienta – ogromna bariera.

Przykład
Klient: „Szukam karmy bezzbożowej dla kota”.
Błędne podejście: „Proszę poszukać, gdzieś tam powinna być”.
Poprawne podejście: „Zapraszam, wszystkie karmy bezzbożowe mamy w tym rzędzie – są oznaczone zielonymi etykietami, żeby łatwo było je odróżnić”.

Rada
Merchandising to część sprzedaży. Półki powinny prowadzić klienta jak drogowskazy: karmy dla psów osobno, podzielone według kategorii (szczenięta, psy dorosłe, seniorzy), akcesoria przy karmie, smakołyki blisko kasy. Dbając o porządek, pokazujesz profesjonalizm.

12. Zbyt szybkie zamykanie rozmowy

Kiedy klient pyta o coś, czego nie masz na stanie, łatwo odpowiedzieć: „Nie, nie mamy” i zamknąć temat. Klient czuje się odepchnięty. Nawet jeśli dotąd był lojalny, następnym razem zrobi zakupy w innym sklepie. Dla Ciebie to oszczędność czasu, dla klienta – sygnał, że nie warto wracać, bo jest dla Ciebie nieważny. A każdy lubi czuć się ważny.

Przykład
Klient: „Macie transporter tej marki w rozmiarze XL?”.
Błędne podejście: „Nie, nie mamy”.
Poprawne podejście: „Tego modelu nie mamy teraz w XL, ale mogę go zamówić i będzie u nas za tydzień. Jeśli potrzebuje pan szybciej, mamy bardzo podobny model innej marki – wielu właścicieli dużych psów go wybiera”.

Rada
Nigdy nie kończ rozmowy odmową. Zawsze proponuj alternatywę, możliwość zamówienia lub inny produkt. Klient poczuje, że chcesz mu pomóc, a nie „spławić”.

13. Niedocenianie mocy rekomendacji

Zdarza się, że boisz się doradzić, żeby klient nie pomyślał, że coś mu narzucasz. W efekcie odpowiadasz: „To zależy”. Klient zostaje sam z dylematem. Zamiast wsparcia otrzymuje neutralną odpowiedź – a to często oznacza, że wyjdzie bez zakupu. Ale klient przyszedł właśnie po Twoją opinię, po doradztwo. Bo to ty się na tym znasz, a nie on. To Ty jesteś fachowcem, skoro tutaj pracujesz, a rekomendowanie to część Twojej pracy.

Przykład
Klient: „Którą kuwetę polecasz dla kota rasy maine coon?”.
Błędne podejście: „To zależy od kota”.
Poprawne podejście: „Dla maine coonów najlepiej sprawdzają się duże, zamknięte kuwety. Ten model jest szczególnie popularny – właściciele chwalą, że łatwo się go czyści”.

Rada
Nie bój się być ekspertem. Klient chce rekomendacji, bo nie zna wszystkich opcji. Podaj 2–3 najlepsze i powiedz, dlaczego właśnie te.

14. Brak empatii wobec klienta

Codzienność, rutyna, zmęczenie – i nagle zaczynasz traktować klientów jak kolejne numery w kolejce. Właściciele zwierząt kupują sercem. Jeśli czują, że ich troska jest bagatelizowana, tracą zaufanie i szukają miejsca, gdzie zostaną potraktowani poważniej. Dla klienta zakupy to często sprawa bardzo osobista i pełna emocji.

Przykład
Klientka: „Mój kot jest po operacji, potrzebuję karmy rekonwalescencyjnej”.
Błędne podejście: „Wszystkie są podobne, proszę wybrać”.
Poprawne podejście: „To trudny czas dla pana i dla kota. Polecam tę karmę – wielu właścicieli podaje ją po zabiegach, bo łatwo się trawi i wspiera regenerację”.

Rada
Ćwicz empatię w rozmowie. Czasem wystarczy jedno zdanie pokazujące, że rozumiesz sytuację. Dzięki temu klient poczuje się zaopiekowany i chętniej zaufa Twojej rekomendacji.

Sprzedaz 5
Beautiful middle aged blond woman buying accessories and food for her poodle puppy in pet shop.

15. Brak zaangażowania całego zespołu

Często jeden pracownik doradza świetnie, a drugi obsługuje obojętnie. Dla klienta oznacza to loterię – raz trafi dobrze, raz źle. Jeśli klient trafi na obojętnego sprzedawcę, nawet najlepsze wcześniejsze doradztwo pójdzie na marne, bo jego doświadczenie zakupowe staje się niespójne.

Przykład
Klient: „Czy macie karmę dla psów seniorów?”.
Błędne podejście: „Nie wiem, proszę poszukać”.
Poprawne podejście: „Oczywiście, mamy całą półkę karm dla psów seniorów – chętnie pokażę i doradzę, co najlepiej sprawdzi się dla pana pupila”.

Rada
Wprowadź standardy obsługi i dziel się wiedzą w zespole. Klient powinien zawsze otrzymać podobny, wysoki poziom obsługi – niezależnie od tego, na kogo trafi.

Podsumowanie!

Jak widzisz, pułapki sprzedażowe nie biorą się ze złej woli. Najczęściej wynikają z rutyny, braku wiedzy, pośpiechu albo presji na wynik. Problem w tym, że dla klienta każdy taki błąd jest odczuwalny tu
i teraz – i może zaważyć na tym, czy wróci do Twojego sklepu, czy wybierze konkurencję.

Zapamiętaj jedno: w sklepie zoologicznym nie sprzedajesz tylko karmy, smyczy czy legowisk. Sprzedajesz zdrowie, bezpieczeństwo i szczęście zwierząt oraz spokój ich właścicieli.

Jeśli będziesz przewodnikiem i doradcą, a nie tylko sprzedawcą – klienci poczują, że naprawdę mogą Ci zaufać. A zaufanie w handlu przekłada się na lojalność, rekomendacje i długofalowy sukces.

Grzegorz Sikorski
Grzegorz Sikorski
Certyfikowany Coach ICC, autor książki „Sabotaż w dziale obsług klienta”. Specjalista w strategiach sprzedaży, mający ponad 16 lat doświadczenia w optymalizacji wyników sprzedaży, zarządzaniu zespołami, prowadzeniu szkoleń oraz projektowaniu procesów sprzedaży w czołowych bankach.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *